czwartek, 1 stycznia 2015

Trzeba się odezwać, na nowy rok!

Tak, żyję, ale natłok zdarzeń powodował u mnie notoryczny brak chęci do pisania/logowania się do bloggera. Dzisiaj jest Sylwestra, mam wolny wieczór, prawie wolną chatę i święty jakby nie było spokój.

Fantazji było dużo, wiele różnych i rozmaitych, próby doprowadzenia do spotkania, nowe kontakty, w tym konto na zbiorniku. Kumaci znajdą, a podlinkuję kiedyś tam, tymczasem uciekam świętować %% w pończoszkach i stringach mmm :)

Szczęśliwego nowego roku.