środa, 30 kwietnia 2014

Pochłonięta...

Przez niego i jego sprawy.

Tak jak pisałam, że wracam za kilka dni, nie spodziewałam się, że to potrwa aż do maja, równo tydzień. Tak, mam dużo swoich spraw w życiu codziennym, ostatnio bardzo dużo, na tyle, że zapomniałam o sobie i nawet wieczorami nie mam czasu. Wiecie jestem na starcie. Mam fajny pomysł, który zaczyna wymagać ode mnie coraz więcej czasu i uwagi. Nie powiem, bo aura sprzyja, co prawda dużo mamy deszczu, ale czuć już ciepło i chwilowe przebłyski słońca robią swoje. Więc tak jak napisałam, zostałam pochłonięta przez niego i jego sprawy, jego firmę, nie ma dla mnie póki co czasu, ale to nic, przecież żyje się dalej i jeszcze będzie czas pobaraszkować, popisać i tak dalej...

No to do zobaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz